Sobota w szkole zaowocowała rozpoczęciem (starej jak świat) świętej wojny Nikon vs Canon … jak zwykle 😉 Ale jak to między przyjaciółmi bywa, zapewne krew się nie poleje (mam nadzieje, hehehe), ale za to pojawi się okazja do wypadów w plener, wymiany doświadczeń, oraz co najważniejsze, niezależnie od systemu: doskonalenie swoich własnych umiejętności.
(Galeria po kliknięciu na zdjęcie.)
Oczywiście pojawiły się również fotki „rozwodowe” z systemem 😉 No, bo przecież każdy musiał sobie pomacać wroga 😉
A właśnie. A co się tyczy doświadczeń … tiaaa… w zeszły czwartek kupiliśmy namiot na wyjazd do Norwegii i nie tylko. I tak właśnie hmmmm. Nie jesteśmy pewni czy go dobrze rozstawiliśmy 😉 Hehehe 🙂 Czas pokaże, a na dobrą sprawę dopiero nasz wyjazd zweryfikuje jak porządnie go rozstawiać.
Bo niby dobrze, ale coś mi nie pasuje z tą ilością naciągów 😉
2 komentarze
Raagooś kazdy naciag do innego sledzia, a tu z przodu to zachwiewa stabilnosc takie wpiecie dwoch odciagow w jednego sledzia.
Ha. Widzisz Ika… tylko tak sie składa, że to co na fotce widzisz jako dwa odciągi wpięte do jednego śledzia to jest jedna linka. Z przodu są fizycznie 3 odciągi i ani jednego więcej. Ta „podwójna” linka na jednym śledziu stanowi całość. Musiałbym ją przeciąć i porobić dodatkowe pętelki 😉