Oj .. zaległości, że hoho … bo aż z sierpnia 2009 😉
Nie ma to tamto. Trzeba pokazać. Zrobiło się parę albumowych zdjęć – nieważne – nudne bo nudne, rodzinne bo wakacyjne.
Tendencyjne do bólu z powtarzającymi się pytaniami teściowej:
– „Co on tam jeszcze fotografuje?”. (Kamyczek !! – Chciało mi się krzyczeć).
Litości .. może to wpływ teściowej, która marudziła z lewa na prawo, że w tej Szwecji to wcale tak ładnie to nie jest, że u niej ładniej …
– „To co? Następne wakacje mamiunia spędzi w domu a nie u nas?” – nie wytrzymałem.
Może dlatego zdjęcia są nudne i proste? Skuteczne marudzenie otoczenia, demotywowało mnie do jakichkolwiek prób tworzenia 😉
Było co było, zabraliśmy teściów do tej Szwecji aby coś zobaczyli. Teść zachwycony rejsem 🙂 To uratowało sytuację i sens tej jednodniowej wyprawy.
Kilka rodzinnych zdjęć tutaj albo po kliknięciu na obrazek.
Stara wersja galerii
Comment
Pieknie. Moja sieosta wiele lat temu jezdziła na wakacje na Alandy.
Bardzo fajnei obrobione zdjecia. POdobaja sie i zachecaja do wycieczki w tamte strony. Nastepnym razem, zamiast tesciów zabierz mnie 🙂