Po koncercie postanowiliśmy dać sobie dzień luzu. Totalnego luzu 🙂 Za cel obraliśmy sobie spacer pod Old Man of Coniston. Na spacer mieliśmy ograniczone widełki czasowe, więc plan był prosty: gdzie dojdziemy tam dojdziemy a jak coś zobaczymy po drodze to zobaczymy a jak nie to zobaczymy to co zobaczyliśmy 🙂
Doszliśmy prawie na samą górkę .. czyli można by rzecz niechcący 3/4 planu. Spacerując jednak w tych okolicach obiecaliśmy sobie, że kiedyś tu wrócimy i obleziemy całą górkę i w poprzek i ciut dalej i poświęcimy jej więcej czasu, bo widoczki, które zobaczyliśmy wyglądały naprawdę obiecująco.
Pozostałą część dnia spędziliśmy na totalnym lenistwie. Spanie na trawce, popijanie cydru i korzystanie ze słoneczka na trawie 🙂
Kilka zdjęć ze spaceru standardowo po kliknięciu na poniższe.
Leave a reply