28 październik. Z Albufeira do Porto, jednego z miast regionu Grande Porto (inaczej Wielkie Porto), mieliśmy do pokonania ponad 500km. Zabawa miała polegać na omijaniu płatnych autostrad i szukaniu lokalnych dróg 🙂
Zasadniczo udało się mimo tego, iż drogowskazy uparcie próbowały nas kierować na autostradę i trzeba było sobie wyznaczać bliskie cele i na nie się po kolei kierować.
Zabawa ta sprawiła, że do Porto dojechaliśmy na godziną 18tą. Akurat aby odebrać nasz pokoik, zrzucić bagaże, przebrać się i ruszyć na wieczorny spacer po mieście.
Nie potrafię tego logicznie wyjaśnić dlaczego tak się stało, ale tak się stało. Co dokładnie? Na region Grande Porto przeznaczyliśmy 5 dni 🙂 Jak ty wypada w porównaniu do Madrytu gdzie spędziliśmy 3 noce co dało 2 dni spokojnego zwiedzania? A jak do Algarve gdzie też zaplanowaliśmy 3 noce czyli kolejne dwa 2 dni spokojnego zwiedzania. Oraz Lizbony do której za jakiś czas mamy dojechać .. Tak. Zgadza się. Na Lizbonę też przeznaczyliśmy 3 noce. Czyli? 2 dni pobytu.
Jak to się więc stało, że na Porto przeznaczyliśmy 5 nocy? Nie wiem i nie potrafię tego wyjaśnić. Jeszcze w Gdańsku podczas planowania wakacji, podczas rozpisywania kilometrów do przejechania, rezerwacji noclegów, wynajmu auta, wybierania atrakcji, które damy radę obejrzeć itp itd .. jakimś cudem na Porto przeznaczyłem 5 dni. Nikt z naszej mini grupy nie oponował. Nikt nie postawił veta. A jak wkręciłem sobie jakiś dziki film, że Porto .. to Porto .. Gdzieś podświadomie nie wiedzieć czemu zakodowałem sobie, że Porto będzie tym magicznym miastem … oraz .. oraz ..
.. oraz że to będzie coś w rodzaju mojej mekki.
… oraz że zakocham się w tym mieście.
…. oraz że w Porto napiję się Porto.
….. a także, że Porto mnie zauroczy.
…. i że siądę nad rzeką, mostem, czy w jakiejś uliczce i nie będę chciał się ruszyć.
… za dużo „że” ?
.. no to co?
Zakochałem się w Porto zanim tam dotarłem. Zauroczyłem się nim jedynie na podstawie zdjęć i tych wiadomości, które o nim przeczytałem. Postawiłem temu miastu totalnie wysoko poprzeczkę i zdałem sobie sprawę z jednego .. co się stanie jak Porto mnie jednak rozczaruje? Zdjęcia mogły kłamać. Prawda? Opisy mogły być przesadzone. Co jeśli mi się tam nie spodoba ???
.. około 20tej już przebrani wyszliśmy na spacer ..
i? .. siadłem nad rzeką i chciałem tam zostać. pochłaniałem zapach tego miasta, okoliczne uliczki, światła i to coś. magię Porto.
Znajdą się tacy, co przejdą obojętnie obok Porto lub tacy, którym się ono zwyczajnie spodoba jako jedno z wielu ciekawych miast.
Ja się zakochałem. W chwili obecnej Porto zajmuje pierwsze miejsce w moim rankingu miast „i love this city” 🙂 I coś czuję, że długo tak jeszcze zostanie 🙂
Kilka fotek ze spaceru po kliknięciu na poniższe zdjęcie.
Leave a reply