Staropramen smakuje coraz bardziej. Żal będzie opuszczać to miasto chyba tylko z powodu piwa 🙂
Ostatni już raz pełni nadziei ruszamy turystycznie w miasto zastanawiając się jak omijać tłumy .. turystów 😉
Bla bla bla .. dotarliśmy na Wyszehrad. No i czemu od razu nas tam nie było tylko jakieś Hradczany musieliśmy zawijać dzień wcześniej? Ilość ludzi na Wyszehradzie była akceptowalna. Byli turyści, no bo jak to tak bez .. ale turystycznie tam przyszli. Nie stonka .. przyszli pospacerować. Odrobina spokoju bez wrzasków. Tego mi brakowało. O tak. Mniej turystów.
Skorzystaliśmy też z faktu, że 3 osoby to już grupa i miła pani oprowadziła nas po kazamatach Wyszehradzkich. To tam ukryli te prawdziwe rzeźby z mostu Karola 😉 A te tłumy macają repliki na moście. Dobrze im tak 😉
Kontynuując szczęście małej ilości ludzi, docieramy do jakiegoś tam kościoła Jana chyba, mały park .. i trafiamy w najważniejsze tego dnia miejsce 🙂 Trafiamy do Śvejka 🙂
Hostinec u Kaliha .. nie potrafię tego opisać, ale zjadłem tam pyszną zupę cebulową i wypiliśmy kolejne dobre ciemne piwo 🙂 Ciekawostka .. zamówiliśmy trzy piwa .. trzy ciemne piwa. Nie zapytano nas jak duże, bo podejrzewaliśmy, że będą takie same. No tak .. na następny raz trzeba powiedzieć co się chce. Pan przyniósł trzy piwa .. dwa małe (0.5l) dla żonki i szwagierki .. trzecie dostałem ja .. litr. Wielki mega kufel litrowy zalany ciemnym piwem. No i wnętrze. To po prostu trzeba poczuć i zobaczyć. Inaczej się nie da.
Oh moje pyszności 🙂 Zaiste ciekawe to jak obsługa ocenia po gabarycie kto ile może wypić. A może po płci tak traktują? 😉
Uhahani piwem poszliśmy jeszcze na plan Wacława czy jakoś tak. I na kolejny plac starego czegoś tam miasta. Z ludźmi. No i tak chodziliśmy. Poszliśmy potem jeszcze na tradycyjną czeską pizzę i makaron .. i piwo 😉
Czy Praga mi się podobała? Jak zamknę oczy i przypominam sobie Pragę .. to widzę tłumy. I piwo 😉 Niestety odbiór tego miasta został skutecznie stłumiony przez turystów. Zapewne takich jak my. Takich co to przyjechali na city-break, na majówkę czy inny rodzaj wypoczynku. Nie mam tego Pradze za złe. Naprawdę. Starała się .. piwo naprawdę było przepyszne 🙂
No ładne miasto. Ładne. Ale użycia słowa piękne byłoby w moich ustach nadużyciem. W moim osobistym rankingu miast Praga nie wskoczyła jakoś specjalnie wysoko ale też nie spadła niesamowicie nisko. Gdzieś tak nijako po środku? Może w innym terminie?
Koniec zwiedzania. Czas się zwijać do hotelu, spać i w drogę do Kotliny Kłodzkiej. Spacerki przed nami 🙂
Leave a reply