No i zrobił się 4 maja 2012. Czas ucieka nieubłaganie. Tym razem bez zbędnego biadolenia. To dzień odpoczynku przed wyjazdem i od spacerów.
Gdzie by tu? Ktoś nam podpowiedział: Złoty Stok i tamtejsza kopalnia złota. Pomysł fajny, reklamy fajne .. ogólnie fajnie. A na miejscu też fajnie. Niestety nie wiedzieliśmy, że na spływ kopalnią trzeba się rezerwować no i zwyczajnie z marszu zabrakło na to miejsc dla nas. Za to jak najbardziej dostępna dla nas była kopalnia ponad godzinne zwiedzanie z przewodnikiem. Super. Wrażenie? Pozytywne. Polecam.
W drodze powrotnej ze Złotego Stoku niestety dopadł nas deszcz i zwiedzanie Lądka Zdrój nie wypaliło. Mówi się. Na drodze powrotnej pojawiła się natomiast Bystrzyca Kłodzka. Smutne to miasteczko jakieś takie. Puste. Jakby bez ludzi. Fajnie położone ale okrutnie zaniedbane. Szkoda. Niestety fotki też mi wyszły jakieś takie zaniedbane. Czyżby kosztem okolicznych uzdrowisk ucierpiało całkiem fajne miasteczko? Szkoda. Naprawdę szkoda.
No i jakimś cudem na zegarku zrobiła się 17ta. Zanim wróciliśmy do Polanicy Zdrój była już 18ta. Uzupełnianie zapasów na drogę powrotną, tankowanie auta i nas .. i spać. Szybko zleciał ten dzień.
Kilka zdjęcióf poniżej po kliknięciu na miniaturkę.
Leave a reply