Liechtenstein wyszedł nam zupełnie przypadkiem. Wiedzieliśmy, że droga powrotna zajmie nam dwa dni. Wiedzieliśmy, że będziemy spać gdzieś po drodze w Niemczech. Wiedzieliśmy też którędy wracać. Ale co nam szkodziło nadrobić 10km w obliczu czekających na nas ponad 1400km do pokonania? Tak. 10km nadłożenia drogi pokazywały wszystkie mapy gdybyśmy chcieli pojechać przez Liechtenstein i tamtejszą stolicę Vaduz.
No i najważniejsze .. skoro to już koniec wakacji .. to tak właściwie: dlaczego nie? 😉
Co wiemy o tym małym górskim księstwie oprócz tego, że można je przejechać w 30minut? 😉
Nazywają się Państwem, częściej księstwem, a a pod względem ustrojowym to monarchia konstytucyjna oraz, że jest traktowany jako raj podatkowy.
A do tego mają całkiem dobre piwo i wino 😉
Jak się okazało spacer po stolicy .. zajął nam godzinę! Po godzinie nie mieliśmy już gdzie iść i co oglądać. No bo po podwórkach ludziom nie będziemy łazić a główny deptak jest dość krótki.
Czy można polecić wizytę w Liechtensteinie? Jak się ma godzinkę przejazdem to tak. Okoliczne góry stanowią ponoć całkiem dobrą gratkę dla szwendaczy wszelkiej maści lub narciarzy oraz rowerzystów. Nam nie było dane tego spróbować. Może kolejnym razem jak będziemy gdzieś tamtędy przejeżdżać.
A stąd już tylko 1300km do domu 😉 Czas w drogę.
Leave a reply