Vedi Napoli e poi muori – czyli zobaczyć Neapol i umrzeć. W obecnych czasach to raczej zobaczyć i starać się nie umrzeć.
Moje postrzeganie Neapolu może być dość krzywdzące, bo to naprawdę piękne miasto. Jedyne czego mu trzeba, to żeby ktoś zapanował nad ich śmieciami i wszechobecnym zapachem moczu w starym mieście. Niestety 🙁 A że na miasto mieliśmy tylko jeden dzień to trzeba było to jakoś zaplanować.
Mimo tych przeciwności losu udało nam się po Neapolu pochodzić i zobaczyć kilka ciekawych miejsc. Był więc długi spacer Via Tribunali oraz Duomo di Napoli. Z górującego nad miastem Castel Sant’Elmo oglądaliśmy Wezuwiusza i odetchnęliśmy świeżym powietrzem 😉 O dziwo tam jakoś mniej śmieci było a widok na miasto pierwszorzędny.
Zajrzeliśmy też do galerii Galerii Umberto I oraz obejrzeliśmy pałac królewski. Zawędrowaliśmy pod Castel Nuovo oraz zamek jajeczny czyli Castel dell’Ovo. Dwa ostatnie zamki mimo wczesnej pory były jednak zamknięte. Czemu? Tego się niestety nie dowiedzieliśmy.
Udało się za to skosztować neapolitańskiej pizzy. A dla tej to warto tutaj przyjeżdżać. Oj potrafią w Neapolu zrobić dobrą pizzę. Udało nam się na pizzę pójść dwa razy i dwa razy były to trafione miejsca. Oczywiście w każdym z nich jest „ta najlepsza”.
Galeria zdjęć do obejrzenia w G+ po kliknięciu na miniaturkę.
Leave a reply